wtorek, 1 listopada 2011

Zadusznie

Dziś jest specjalny i wyjątkowy dzień. Bez względu na wiarę, kulturę, poglądy każdy ma osobę, której już w naszym życiu nie ma, której światełko zostało jedynie wspomnieniem w naszych sercach. Grono bliskich mi zmarłych nie jest duże, nie poszerza się i oby tak zostało jak najdłużej. Dziś odwiedziłam Babcię i Dziadka, zaniosłam im kwiaty, zapaliłam znicze, zmówiłam modlitwę.  
 
W takim dniu jak dziś nie da się o nich nie pamiętać, nie wspominać, nie przywoływać obecności i ich wpływu na własne życie. Razem z Rodzicami wspominaliśmy Dziadka i Babcię, wszystkie wesołe historie, których jest cała masa. Zastanawialiśmy co by powiedzieli, gdyby nadal byli z nami. Dziadek umarł 14 lat temu, kiedy byłam wczesną nastolatką. Babcia zaś 3 lata temu, jej śmierć bardzo mocno odbiła się na moim funkcjonowaniu w ówczesnej rzeczywistości. Pokazała mi jak kruche i nikłe jest życie. To był czas, który zapoczątkował wiele zmian, tych dobrych, przemyślanych, natchnionych z nieba :)
Dziś przez chwilę byłam myślami z bliskimi kogoś, kogo nigdy nie poznałam. Śmierć Mamy K. miała bardzo duży wpływ na moje życie. To było niezwykle ważne wydarzenie dla mnie osobiście, więc myślę, że pamiętać będę zawsze.

Wieczorem, pierwszy raz od dawien dawna ze względu na piękną jesienną pogodę poszłam na pobliski Cmentarz Bródnowski zobaczyć jak wygląda o zmroku. Sprawiał wrażenie magicznego, oświetlonego, ciepłego, zadusznego.. a wszystko to dzięki tym, którzy pamiętali o nieobecnych.. 
Wielu nie ma wśród nas.. tych zwykłych, niezwykłych, znanych i nie.. Cieszę, że mamy taki dzień, aby o nich wszystkich pamiętać. Zadumać się na chwilę, zatrzymać, wspominać.. (*)(*)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz