piątek, 7 października 2011

Urodziny

Dziś są moje urodziny. 
W czwartek 6 października 1983 roku o godzinie 14.40 w Szpitalu Praskim przyszłam na świat jako 8 miesięczny wcześniak. Kiedy to  minęło pytam sama siebie  z lekką zadumą. Tak, dzień urodzin jest dla mnie zawsze pełen refleksji nad kolejnym rokiem mojego życia. Coś się kończy, coś się zaczyna. Pozamykałam w myślach wszystkie ważne chwile ostatniego roku, zarchiwizowałam je w moim sercu w formie wszelkich wspomnień i zrobiłam miejsce na nowe doznania, przygody,  wydarzenia i osoby jakie zagoszczą w moim życiu w tym nadchodzącym roku. 
Dziś zaczął się 28 rok mojego bytu w tym dziwnym świecie. 


Lubię dzień swoich urodzin. Staram się zawsze wyglądać dobrze, czuć się wyjątkowo i nie pozwolić, aby ktoś lub coś zepsuło mi nastrój. Tak było i dzisiaj. Ubrana w nową sukienkę, pachnąca słynną Lolitą z torbą przysmaków szłam do pracy z nadzieją na dobry i spokojny dzień. Oczywiście ten dzień nie do końca taki był.. ale nie o tym teraz. 
Moje ciasto czekoladowe i rożki z dżemem z ciasta francuskiego rozeszły się jak świeże bułeczki. Do przedpołudniowej kawy połączenie tego zestawu było istnym strzałem w dziesiątkę.


W tym dniu, oprócz najbliższych pamiętało o mnie bardzo wiele osób. Telefony, maile, osobiste życzenia, uściski i całusy towarzyszyły mi od rana. Wypełniło to moje wnętrze bardziej niż wszystkie piękne prezenty, które również dzisiaj dostałam, za które bardzo dziękuję!
Data moich urodzin podobno jest astrologicznie dobrą datą, ma wiele ciepłych, bo okrągłych cyfr. Zodiakalna Waga, wyjątkowo horoskop dobrze oddaje obraz mojej osoby. Mam nadzieję, że astrologia, los, przeznaczenie, cokolwiek co rządzi tym światem i mną, co gdzieś podpowiada, motywuje i zmusza do działania przyniesie mi w kolejnym roku wiele pięknych i niezapomnianych chwil, spełni choć garstkę marzeń i da tą radość z życia, którą w takim dniu za rok będę znów mogła celebrować.
Sto lat dla mnie dziś!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz