I po wakacjach.. 1 września nastąpił szybciej niż niektórym się mogło wydawać, zwłaszcza dzieciakom. Białe kołnierzyki, opalone twarze mijałam dziś w drodze do pracy. Przed nimi kolejny rok prac domowych, kartkówek, sprawdzianów, matur, egzaminów. Nie zazdroszczę im!
Sama pamiętam niepokój przed nowymi przedmiotami i nadchodzącą ilością nauki. Tylko za czasów wczesnej podstawówki pamiętam radość z nowych przyborów piśmienniczych, które to dawały radość z powrotu do szkoły i bezkarnej możliwości ich użytkowania:)
Wraz z rozpoczęciem szkoły wrócą większe korki, brak wolnych miejsc w autobusie, zatłoczone kolejki i zapchane metro. Za tym całkowicie nie tęskniłam, wręcz przeciwnie taki stan dawał mi małą radość, kiedy rano w 35 minut udawało mi się dojechać do pracy z drugiego końca miasta.
Czas kiedy zaczyna się szkoła jest dla mnie sygnałem, że jesień tuż tuż. Poranki są już coraz chłodniejsze, coraz szybciej robi się ciemno. Trzeba zapomnieć o krótkim rękawku rano i wieczornych ciepłych spacerach po godzinie 20tej. Czuć nadchodzącą jesień.
A jesień to moja pora roku, ale o tym pewnie będę niedługo pisać...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz