niedziela, 11 marca 2012

Rozbić Bank!

Tak można powiedzieć w skrócie chcąc wziąć kredyt na mieszkanie. Decydując się na kupno mieszkania zdecydowałam się na pomoc doradców, których zadaniem jest pomoc zarówno ta związana z nabyciem nieruchomości, jak i pomoc finansowa. Która pomoc ważniejsza? Tak samo, choć nad tą drugą spędza się więcej czasu i trochę więcej kosztuje emocji. Osobiście skorzystałam z doradców Home Broker.
Nie będę robić tu nadzwyczajnej reklamy. Uważam, że swoją pracę wykonują dobrze, choć było klika poślizgnięć komunikacyjnych, a prawda jest też taka, że nie wiem jak pracują inni :) Potencjalnego klienta dość ganiają oczekując szybkich decyzji, które w wiadomym temacie szybko podejmowane być nie powinny. To nie rower. No, ale jak się żyje z prowizji to każdy klient ważny na wagę złota. Plusem takich firm jest kompleksowa opieka nad osobą, która ma niedostateczną wiedzę w tym co i kiedy trzeba załatwiać.

Po złożeniu kliku wniosków kredytowych do wybranych banków przyszły decyzje wstępne. Wszystkie pozytywne, ale no właśnie z pewnym 'ale'. Gettin Bank zmniejszył moją kwotę kredytu ze względu na brak historii kredytowej, czyli: druga osoba zarabiająca tyle samo co ja, bez żadnego wkładu własnego czy oszczędności, ale z ratą na żelazko w wysokości 30zł na miesiąc byłaby dla tego banku bardziej wiarygodna niż ja. Żenua! Jak się ma drobna rzecz do domu na dziesięć rat, a rata kredytowa w o wiele większej wysokości na lat trzydzieści. No, ale jak nie to nie! Kolejnym rozczarowaniem okazał się mój bank, w którym to od wielu lat posiadam rachunek bankowy, konto oszczędnościowe i zbieram na emeryturę. ING Bank Śląski swojego własnego klienta potraktował wyższym oprocentowaniem, prowizją i ratą prawie o 200zł wyższą niż lider tego podsumowania. Miałam przyjemność być w moim banku po zaświadczenie związane z moimi finansami do kredytu i mina pani, która proponowała mi kredyt hipoteczny była bardzo mizerna, kiedy to nie omieszkałam powiedzieć o najgorszych warunkach finansowania mojego marzenia i nabijania ludzi w butelkę reklamami o tym i tamtym. Pa Ing! Deutsche Bank nadal liczy, już prawie 3 tygodnie sprawdza, czy może dać mi te wielkie miliony, o które proszę. Mimo słabości do języka niemieckiego i wielkiej nadziei na Berlin w tym roku to niemieckiej dokładności chyba podziękuję :) Zresztą ile można czekać, niedługo czas na I transzę. Liderem okazał się chyba najbardziej niedoceniony przeze mnie Pekao SA, to ten z żubrem ;) Najlepsze warunki kredytowe, do spełnienia klika wymagań, ale standardowych, tak więc teraz czekam na finalną decyzję! :)



Muszę powiedzieć uczciwie, że nie uświadamiałam sobie tego, z czym jeszcze będę musiała się liczyć biorąc kredyt. Czasem żałuję, że takich informacji nie otrzymuje się przed wypełnianiem wniosków. Kredyt to jedno, ale dodatkowo każdy kredytobiorca musi mieć ubezpieczenie na życie z tzw. cesją na kredyt. No dobrze, nie wiem czy każdy, ale ja tak. Dodatkowo do czasu otrzymania finalnego aktu własności czyli prawie przez rok wyższa rata kredytu, jako zabezpieczenie dla banku. Potem ubezpieczenie domu od wody, ognia etc. I do tej upragnionej w miarę niskiej, tj. takiej dającej szanse na przeżycie raty kredytowej dochodzi i to i tamto, że robi się z tego całkiem spora sumka. A potem czynsz, woda,  Brrrrrrrr!  
Jednak spotkałam się z głosami tzw. "życzliwych", dla których to jestem bogaczką, bowiem samodzielne wzięcie kredytu na pewno wiąże się z mega zarobkami, haha! :) Tak, przy Kartoflu za pewne są to olbrzymie kwoty, z którymi nie wiem co robić. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że w związku z kredytem swoje zawodowe finanse zostawiłam w spokoju. Nie. Zaczęłam walczyć o swoje, o wynik tej walki czekam niecierpliwie. Poza tym moje M jest poza Warszawą, bardzo blisko, ale formalnie poza i tam ceny są o wiele niższe niż w stolicy no i mam to wielkie szczęście, że mogę liczyć na pomoc moich rodziców. Myślę jednak, że ta cała "życzliwość" wynika z zazdrości związanej z krokiem ku spełnianiu marzeń i wzięcia na siebie jego ciężaru i odpowiedzialności. Jest i lęk i strach, ale jest też wielka radość, że to co upragnione i wyczekiwane już niedługo będzie moje! :)  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz