poniedziałek, 5 listopada 2012

Odreagowanie

Mam zakwasy umysłowe. Dostałam zwarcia w głowie, zwoje mózgowe zacieśniły się mocniej. Nie mogę spać, śnią mi się rzeczy nie do opisania, bajkowe nierealne, a razem z nimi kafelki ceramiczne i umywalki. Wstaję bardziej zmęczona niż się kładłam. Do tego mam praco-wstręt, ale o tym może kiedy indziej. 
Długi weekend, bo nie ma co ukrywać taki był, spędziłam połowicznie na odwiedzinach bliskich, których już ze mną nie ma oraz na oglądaniu tego co dopiero ma być - mebli kuchennych, łazienkowych i kafelków. Niekoniecznie trafne połączenie, ale ważne to co ma się w sercu :) Za mną wizyta w Castoramie, Black Red White, Euro Agd etc. Pełna nowych wrażeń nadal myślę i wymyślam i generalnie z tego myślenia nastąpiło to zwarcie.
Poszłam odreagować. Na zakupy :) W związku z częstymi odwiedzinami sklepów budowlano-urządzeniowych mam już rozeznanie co ile kosztuje, więc moje zakupy nie związane bezpośrednio z M ograniczam do minimum. Wiem, że widok mojego bagażnika w cale o tym nie świadczy, ale wbrew pozorom znajdują się tam same potrzebne rzeczy - do M (wieszaki, karafka, sztućce), dla mnie - odebrane z reklamacji buty CCC, koszula do pracy, i...
sweter beżowy ze złotą nitką z Reserved, na jaki chorowałam od niepamiętnych czasów! Zakup pośrednio związany z M., w końcu będzie zima, kiedy wszystko się zacznie ;) Muszę mieć ciepło, wygodnie, a do tego ładnie - estetką pozostanę na zawsze.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz