Z Ewą znamy się od kilku miesięcy.
Dokładnie odkąd po pełnym dobrodziejstw urlopie postanowiłam zrzucić klika deko. W związku z tym, że nie wykupuję już karty MultiSport, która uprawniała mnie do darmowych pobytów na siłowni zaczęłam szukać czegoś innego. Nie pomyślałabym wcześniej, że trafi swój na swego! :)
Trafiło!
Długo zastanawiałam się na czym polega fenomen Ewy. Sprawa jest prosta, wystarczy mieć chęć do ćwiczeń, a motywacja i propozycje nowych wygibasów są na wyciągnięciu ręki. Ćwiczy ze mną, mówi do mnie, liczy ze mną, mówi mi jak mam oddychać i mimo, ze często pot kapie po rękach uniemożliwiając wykonanie ćwiczeń mówi do mnie - dasz radę!
Dałam!
Przez pierwsze cztery tygodnie schudłam 3 kg i straciłam 8 cm w obwodach. Do tego dołożyłam bieganie 2-3 w tygodniu po 30 min + zdrowie odżywianie.
Nie ważne, że upał 40 stopni, że słabsze psyche- wciągnęłam się jak w narkotyk!
Po kliku miesiącach mniej lub bardziej regularnego ćwiczenia, w ostatnim czasie ciągle coś stawało na przeszkodzie - naciągnięcie mięśnia, przeziębienie, zabieg chirurgiczny, ropne zapalenie spojówek :( ciało zaczęło na nowo przypominać dawne czasy :)
Nie na moim poziomie komentowanie jest wszystkich hejterów Ewy. Że wyżyłowana, że brzydka, że zrobiła sobie biust, że celebrytka Nie ulegnę prowokacji - NIE, bo wiem, że większości hejterom tłuszcz odkłada się po bokach :D
Mylenie zdrowego i zadbanego ciała z katorgą i stratą czasu.. cóż.
No comment!
Do moich ulubionych ćwiczeń należy nadal Skalpel, cały trening z gwiazdami, a Killer no cóż, wykańcza niesamowicie! Nowego, dostępnego od weekendu w kioskach treningu nie miałam jeszcze przyjemności wykonać.
Czeka na swój - właściwy czas!
Naprawdę polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz