poniedziałek, 30 września 2013

Moja zmiana z Ewą Ch.

Z Ewą znamy się od kilku miesięcy. 
Dokładnie odkąd po pełnym dobrodziejstw urlopie postanowiłam zrzucić klika deko. W związku z tym, że nie wykupuję już karty MultiSport, która uprawniała mnie do darmowych pobytów na siłowni zaczęłam szukać czegoś innego. Nie pomyślałabym wcześniej, że trafi swój na swego! :) 
Trafiło!

Długo zastanawiałam się na czym polega fenomen Ewy. Sprawa jest prosta, wystarczy mieć chęć do ćwiczeń, a motywacja i propozycje nowych wygibasów są na wyciągnięciu ręki. Ćwiczy ze mną, mówi do mnie, liczy ze mną, mówi mi jak mam oddychać i mimo, ze często pot kapie po rękach uniemożliwiając wykonanie ćwiczeń mówi do mnie - dasz radę! 
Dałam! 
Przez pierwsze cztery tygodnie schudłam 3 kg i straciłam 8 cm w obwodach. Do tego dołożyłam bieganie 2-3 w tygodniu po 30 min + zdrowie odżywianie. 
Nie ważne, że upał 40 stopni, że słabsze psyche-  wciągnęłam się jak w narkotyk!



Po kliku miesiącach mniej lub bardziej regularnego ćwiczenia, w ostatnim czasie ciągle coś stawało na przeszkodzie - naciągnięcie mięśnia, przeziębienie, zabieg chirurgiczny, ropne zapalenie spojówek :( ciało zaczęło na nowo przypominać dawne czasy :)



Nie na moim poziomie komentowanie jest wszystkich hejterów Ewy. Że wyżyłowana, że brzydka, że zrobiła sobie biust, że celebrytka Nie ulegnę prowokacji - NIE, bo wiem, że większości hejterom tłuszcz odkłada się po bokach :D 
Mylenie zdrowego i zadbanego ciała z katorgą i stratą czasu.. cóż. 
No comment! 

Do moich ulubionych ćwiczeń należy nadal Skalpel, cały trening z gwiazdami, a Killer no cóż, wykańcza niesamowicie! Nowego, dostępnego od weekendu w kioskach treningu nie miałam jeszcze przyjemności wykonać. 
Czeka na swój - właściwy czas! 

Naprawdę polecam!
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz