niedziela, 3 marca 2013

Prawie Gotowe!

W cztery tygodnie, odkąd oficjalnie M. jest moje i jestem dumną posiadaczką kluczy i całego dobytku, dokładnie ten dobytek pusty, biały, zimny i głuchy przeistoczył się z poczwary w motyla. 
Jak za sprawą magicznej różdżki, a dokładnie wielu przelewów i bardzo dużej ilości pracy zaczęło być kolorowo i PIĘKNIE.
Tak jak dla każdej mamy jej dziecko będzie najładniejsze i najmądrzejsze, tak dla mnie moje mieszkanie jest dokładnie takie samo. Wszystko jest kwestią gustu, upodobań kolorystycznych, stylów, form.. stąd wiem, że nie każdego zachwyci. Póki co, moje dziecko jest dopracowane w najmniejszym szczególe tak, jak sobie wymarzyłam, jest po prostu tak, jak miało być. Brakuje jeszcze kliku elementów podstawowego wyposażenia, np. drzwi wewnętrznych, jednak i te są już zamówione :)
 
Oto klika zdjęć - M.
 
Łazienka:




 Kuchnia:



 

 

Sypialnia:


Salon:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz